Klienci z takiego rozwiazania są zadowoleni i sugerujemy taki wybór. Jeżeli jeździsz z przyczepką z dziećmi, elektryfikujesz tandem wybierz silnik wolny bez względu na średnicę obręczy. Oczywiście markowe szprychy sapim i solidna kapslowana obręcz to podstawa przy elektryfikacji, więc to mamy w standardzie kupując zestaw u nas.
Spis treści: Wysięgnik i smycz lub szelki zaprzęgoweKoszyk lub transporter dla psaPrzyczepka rowerowa dla psa - plusy / minusyPrzyczepka rowerowa - jaką wybrać?Polecane przez redakcjęCo na rynku?Każdy kto jest właścicielem psa doskonale wie, że ich pupile nie lubią zbyt długiej rozłąki ze swoimi opiekunami. Zresztą w drugą stronę też to działa - będąc zbyt długo poza domem zaczynamy się najzwyczajniej w świecie martwić, czy aby wszystko z naszym pieskiem jest w porządku. Przychodzi więc lato, chcemy coraz więcej czasu spędzać na rowerze, co często wyklucza aktywność łączoną z naszym psem. Rynek rowerowy oczywiście doskonale zna potrzeby rowerowych właścicieli czworonogów i ma dla nich kilka rozwiązań, poprzez które będziemy mogli połączyć rower i aktywność z psem. Ba... Szybko może się okazać, że nasz pies naprawdę mocno polubi wspólny rowerowy czas. Pierwszy, chociaż dość ekstremalny przykład, to dyscyplina taka jak bikejoring - wyścigi psich zaprzęgów w terenie (z jednym lub większą ilością psów), w których to zresztą Polacy należą do światowej czołówki. Jeśli jesteśmy właścicielem rasy psa, która w genach ma zakodowaną potrzebę dużego wybiegania się, to przejażdżka rowerowa z właścicielem może być dla niego doskonałą alternatywą. Warto zatem pamiętać, że przyczepka rowerowa to niejedyny sposób na zabranie swojego psa "na rower". To w jaki sposób pies będzie towarzyszył nam w trakcie jazdy zależy od kilku czynników - przede wszystkim od rozmiaru psa, ale i jego genetyki, sprawności fizycznej czy ułożenia / wyszkolenia, chociaż akurat ten ostatni czynnik da się w sporej mierze nabyć. Zanim zatem opowiemy sobie więcej o przyczepkach rowerowych, postanowiliśmy rzucić jeszcze okiem na alternatywy. Zobacz też: Przyczepka rowerowa dla dziecka - jaką wybrać? Jaki fotelik rowerowy dla dziecka wybrać? Jaki rower wybrać? Wysięgnik i smycz lub szelki zaprzęgowe Jednym ze sposobów na aktywne zaangażowanie swojego psa w jazdę na rowerze jest po prostu przywiązanie go do roweru za pośrednictwem smyczy, którą to z kolei łączymy z rowerem za pomocą metalowego wysięgnika przykręcanego do ramy roweru. Metalowa konstrukcja odsuwa na bezpieczną odległość od roweru naszego psa. Plus tego rozwiązania jest taki, że w ten sposób gwarantujemy psom dużą dawkę aktywności, która spokojnie może zastąpić spacer. Nie każdy pies będzie jednak skory czy zdolny do stosunkowo dużego wysiłku, więc tu po prostu powinniście wziąć pod uwagę charakter i potrzeby ruchowe Waszego pupila (czyli także jego wiek, stan zdrowia, stawów, itd.). Inna sprawa jest taka, że psa biegania przy rowerze trzeba nauczyć i trzeba robić to stopniowo, najlepiej w bardzo bezpiecznym miejscu - czyli takim poza ruchem ulicznym, na jakimś niezatłoczonym asfalcie czy trawniku. Zastosowanie wysięgnika pociągnie za sobą konieczność nauczenia psa komend zmiany kierunku jazdy, żeby uniknąć niespodziewanych ruchów naszego pupila, który nieświadomie mógłby gwałtownie zmienić kierunek biegu i spowodować nasz upadek. Przeszkolenie to w tym przypadku podstawa, bo idzie o bezpieczeństwo nasze i naszego psa. W przypadku omawianego rozwiązania mowa o metalowym wysięgniku, do którego najczęściej przymocowana jest sprężyna z uchwytem na smycz. Sprężyna pełni oczywiście rolę amortyzatora i zapobiega szarpnięciom ze strony psa. Podobny mechanizm zresztą spotykamy w smyczach dla aktywnych osób - takich, które biegają ze swoimi pupilami - na rynku dostępne są smycze z rozciągliwą gumką! Na rynku znajdziemy zestawy dedykowane do różnych wielkości psów. Koszyk lub transporter dla psa Jeśli jesteś właścicielem małego i lekkiego psa, to kolejną alternatywą może być stosowanie koszyka na kierownicę - pewnie zdarzało się Wam na ulicy widywać małe pieski przewożone właśnie z przodu roweru. Podobną funkcję może pełnić transporter / klatka, który przymocujemy do bagażnika - przedniego lub tylnego. W obu przypadkach warto zadbać o to, żeby pupila przed jazdą z danym transporterem / koszykiem oswoić. Plusy przewożenia psa z przodu roweru? Mamy z nim cały czas kontakt, dzięki czemu raczej mało prawdopodobnym jest, żeby pupil nieoczekiwanie wyskoczył z koszyka (wystarczy stosować komendę siad). Priorytetową kwestią jest z kolei sprawdzenie nośności zarówno koszyka, jaki i transportera (i bagażnika, do którego go przymocujemy). Przyczepka rowerowa dla psa - plusy / minusy Przechodzimy do sedna tego tekstu. Przyczepki rowerowe to naszym zdaniem najbezpieczniejszy i maksymalnie prosty sposób przewozu zwierząt na rowerze. Przyczepka rowerowa na pozytywne opinie zasłużyła sobie tym, że nasz pupil może liczyć w niej na komfort jazdy, ma sporo miejsca, dzięki któremu może swobodnie się położyć i czuje się przytulnie. Możemy wrzucić mu do środka ulubiony koc i wtedy wycieczka będzie już maksymalnie przyjemna. Na wysokie bezpieczeństwo tego typu środka transportu wpływa to, że pies jest zamknięty i nie ma prawa wypaść, a dodatkowo jest w środku zabezpieczony smyczką. Oczywiście tu podobnie jak w przypadku każdego innego rozwiązania potrzebne jest oswojenie zwierzaka z przyczepką. Jako że przyczepka rowerowa nie jest tania, wszyscy chcemy uniknąć sytuacji, w której pies panicznie boi się do niej wejść. Żeby oswoić naszego pupila z przyczepą, polecamy postawić ją np. na kilka dni w domu, zachęcić psa (nienachalnie) do wejścia do niej np. smaczkami. Może dojść do tego, że pupil taką przyczepkę potraktuje jako swoje gniazdo i później z chęcią wejdzie do niej przed wycieczką. A kiedy już kilkukrotnie zabierzecie go w przyczepce na fajny spacer na łono natury, to uwierzcie - będzie wskakiwał do przyczepki szybciej, niż byście mogli się spodziewać. Podobnie zresztą sprawa ma się z oswajaniem psa z samochodem. Oczywiście przyczepka rowerowa dla psa nie jest też idealnym rozwiązaniem i ma kilka minusów, wspólnych tak naprawdę z przyczepkami rowerowymi dla dzieci. W stosunku do innych sposobów transportu psów minusem przyczepek jest wysoka cena - natomiast są one i tak zauważalnie tańsze niż przyczepki rowerowe dla dzieci. Przyczepka rowerowa ma też stosunkowo duże wymiary, co może być dla niektórych kłopotliwe w kwestii ich przechowywania na co dzień. Przyczepka rowerowa - jaką wybrać? Na rynku znajdziemy różne przyczepki rowerowe, dlatego warto zwrócić uwagę na kilka ich kluczowych parametrów. Najważniejsze są oczywiście wymiary przyczepki rowerowej oraz jej nośność - producenci dokładnie określają te parametry, więc odpowiedni ich dobór nie stanowi problemu. Pamiętajcie, że żeby przyczepka była dla zwierzaka komfortowa, musi gwarantować odpowiednio dużą ilość miejsca. Jak zawsze zależnie od ceny rynek ma dla nas modele lekkie i cięższe. Te pierwsze zwykle zbudowane są na lekkiej ramie z aluminium, bazą drugich jest stalowa rama. Oczywiście im lżejsza przyczepka, tym łatwiej ją wnieść po schodach i najzwyczajniej w świecie lżej się z nią jeździ. Modele lekkie są jednak na ogół droższe, ale bardziej wygodne w codziennym użytkowaniu. Przy wyborze przyczepki pewnie zwrócicie uwagę też na inne udogodnienia - większość modeli oferuje dodatkową przestrzeń na akcesoria, takie jak zabawki, butelka z wodą, miska - czyli to, co jest potrzebne zwierzęciu już po opuszczeniu przyczepki. Część z modeli przyczepek daje się też stosować jako wózek - pewnie niewielu z Was będzie z takiej funkcjonalności korzystać, ale warto o tym wspomnieć. Wózkiem spacerowym dla psa możecie posłużyć się np. w okresie szczenięcym, kiedy piesek jest jeszcze w okresie kwarantanny, ale jednocześnie trzeba go już socjalizować z bodźcami zewnętrznymi. Jeśli macie ograniczoną ilość miejsca na przechowywanie przyczepki rowerowej dla psa, to warto sprawdzić, czy można ją złożyć do mniejszych wymiarów. W mieszkaniach lepiej sprawdzają się modele, które dają się skompresować. Żeby dodatkowo zadbać o komfort pupila podczas transportu, sprawdźcie miejsce na którym zwierzę będzie siedziało / leżało. Powinno ono być miękkie i po prostu komfortowe, a dodatkowo warto żeby było wykonane z łatwego w czyszczeniu i utrzymaniu materiału. Polecane przez redakcję Thule Courier Szwedzki producent już od dłuższego czasu sukcesywnie rozwija i udoskonala swoje przyczepki rowerowe, które śmiało można postawić w gronie tych najbardziej zaawansowanych na rynku - mowa tu zarówno o cechach wpływających na bezpieczeństwo pasażerów, jak i ich komfort jazdy. Nowym modelem w ofercie jest Thule Courier - bazowo przyczepka jest dedykowana oczywiście przede wszystkim dzieciom (pozwala na przewóz dwójki podopiecznych i posiada dla nich 5-punktowe pasy bezpieczeństwa), jednak my w tym miejscu chcemy podkreślić jej maksymalną multifunkcjonalność. Thule podkreśla, że ten nowy model daje się błyskawicznie zaaranżować także do roli przyczepki do przewozu towarów lub właśnie do przewozu psów. Jest to zatem doskonały produkt dla osób generalnie aktywnych, które roweru używają nie tylko od święta, ale także korzystają z niego na co dzień w sprawach typowo praktycznych. Thule Courier posiada mocną "podłogę" oraz dużą przestrzeń wewnątrz przyczpeki. Jeśli chcecie jej użyć do przewozu towarów, to w środku znajdziecie punkty do przymocowania przewożonych ładunków. Dla psów Thule przygotowało specjalny zestaw dodatkowych akcesoriów, na które składa się wyściełane legowisko czy pasek do zabezpieczenia smyczy. W perspektywie użytkowania z naszym pupilem bardzo ważną cechą jest swobodny dostęp do wnetrza przyczepki, bo Thule Courier daje się odpinać zarówno z tyłu, jak i z przodu. Nasz czworonóg z pewnością w środku nie będzie narzekał na brak świeżego powietrza, gdyż przyczepka posiada moskitierę. Dodatkowo mam opcję użycia moskitiery częściowo otwartej, co daje naszemu psu możliwość do wystawienia głowy na zewnątrz. Od zewnetrznej strony przyczepki mamy także do dyspozycji siateczkową kieszeń do przewozu drobnych akcesoriów naszego psa - wody, miski, zabawki, itd. Thule Courier bez wątpienia spełni wymagania aktywnych, dynamicznie żyjących osób - także rodziców, bo pamiętajcie, że to właśnie głównie do przewozu dzieci jest ona dedykowana. Produkt na tle innych przyczepek rowerowych dla zwierząt nie należy do tanich, ale trzeba podkreślić, że nabywamy tu produkt bardzo wszechstronny i wielofunkcyjny. Sama marka Thule jest z kolei gwarancją tego, że kupujemy produkt dopracowany w każdym calu - zarówno generalnego wykoania, ergonomii użytkowania, jak i bezpieczeństwa. Cena 3759 zł + Thule Courier Dog Trailer Kit (469 zł) W komplecie zestaw rowerowy i spacerowy Technologia FlipFlat umożliwia szybką zmianę trybu z przewożenia dzieci na przewożenie ładunku Regulacja uchwytu wózka daje możliwość idealnego dopasowania do wzrostu każdego rodzica Przestronne fotele z 5-punktowymi pasami bezpieczeństwa Zawiera dopasowywaną osłonę przeciwdeszczową i moskitierę w celu zapewnienia komfortu przy każdej pogodzie Duże, łatwo dostępne miejsce na bagaż z tyłu Odpowiedni dla dzieci od urodzenia do 5 (dla noworodków wymagane akcesorium Infant Sling) Koła odblaskowe zapewniają widoczność i bezpieczeństwo o każdej porze Składa się na płasko, co ułatwia przechowywanie i transport Łatwy do przekształcenia w przyczepkę cargo Tryb cargo obejmuje trwałą podłogę ładunkową i zintegrowane punkty bezpiecznego mocowania sprzętu Dodatkowe akcesorium przekształca Thule Courier w przyczepkę dla psa: Moskitiera i osłona przeciwdeszczowa dla dodatkowej ochrony Pasek do zabezpieczenia smyczy Wyjmowane wyściełane legowisko dla psa do łatwego czyszczenia i zachowania komfortu Co na rynku? Na kolejnej stronie znajdziecie różnego rodzaju przyczepki rowerowe dla psa - po jednym przykładzie przyczepki danego typu. Dodatkowo podrzucamy też do rozważenia innego rodzaju akcesoria do spędzania ze swoim psem czasu na rowerze. (czytaj dalej)
To proste i naprawdę skuteczne równanie. Oczywiście, jedna tarcza też nie jest dla wszystkich. Jest to rozwiązanie stosunkowo uniwersalne dla zastosowań amatorskich, turystycznych, rekreacyjnych które znacząco upraszcza mechanizację napędu. Każdy, kto potrzebuje drugiej czy trzeciej tarczy z przodu, wiedząc, że czekają go
A co z dziećmi powyżej 10. roku życia? – Po chodniku już jeździć nie mogą, obowiązują ich takie same przepisy jak dorosłych rowerzystów. Ale żeby móc poruszać się po drogach publicznych, muszą mieć kartę rowerową – zaznacza ekspert. Zgodnie z przepisami bez karty rowerowej dziecko powyżej 10 lat może jeździć na rowerze jedynie na zamkniętym terenie prywatnym. Przepisy nie nakładają obowiązku jeżdżenia na rowerze w kasku. – Dobrą praktyką jest jednak korzystanie z takiej ochrony. Z moich obserwacji wynika, że opiekunowie podchodzą do sprawy odpowiedzialnie i zaopatrują dzieci w kaski – mówi Marek Dworak. *** Jeśli dziecko nie jedzie jeszcze na swoim własnym rowerze, może podróżować w foteliku rowerowym albo w przyczepce. Co wybrać? To zależy od wielu czynników, trasy, jaką zamierzamy pokonać, wieku i wagi dziecka. – Producenci fotelików polecają je od 12. miesiąca życia. Uważam jednak, że do każdego dziecka należy podejść indywidualnie i to specjalista, najlepiej fizjoterapeuta, powinien ocenić, czy maluch jest gotowy na podróż w foteliku rowerowym – mówi Sebastian Miernik z Jak dodaje, większość fotelików ma limit wagowy do 22 kg, zdarzają się też takie z dużo większym limitem, np. 30 kg. Maluch może podróżować także przyczepką. – Ważne, żeby nie była zbyt ciężka, miała miejsce na bagaż, dobrą wentylację i możliwość zamontowania osłon przeciwsłonecznych – wylicza nasz rozmówca. – Wielu rodziców zwraca też uwagę na odpowiednią amortyzację – dodaje. Dla jakich dzieci odpowiednia będzie przyczepka? Przede wszystkim dla takich, które będą chciały nią jeździć. – Producenci, tak jak w przypadku fotelików, rekomendują przyczepki od 12. miesiąca życia. A ja znów polecam, by indywidualnie podejść do każdego dziecka. Górna granica? Producenci zalecają do 22 kg wagi dziecka. Całkowita ładowność przyczepek to z reguły około 45-50 kg ładowności. U nas w kryzysowych sytuacjach przyczepka sprawdziła się nawet dla sześciolatka – wyjaśnia Sebastian Miernik. Starsze dziecko, które podróżuje już swoim rowerem, może też skorzystać z holowania przez rodzica. To tego wykorzystuje się hole rowerowe, czyli takie łączniki montowane do roweru opiekuna, które pozwalają na dopięcie pojazdu dziecka. – To świetna sprawa, bo pozwala pokonać niebezpieczne odcinki trasy albo wspomóc dziecko, gdy jest bardzo zmęczone. Pod warunkiem, że hol jest odpowiednio stabilny i bezpieczny. Ceny holi zaczynają się od ok. 300 zł do nawet 1100 zł. Najlepiej wcześniej wypożyczyć sprzęt i przetestować razem z dzieckiem. My używamy i rekomendujemy sprawdzony przez nas hol Follow Me, który wystają zaledwie kilka centymetrów poza rower opiekuna, gdy nie jest do niego przypięty drugi pojazd – tłumaczy nasz rozmówca. Tańszą alternatywą dla holi są rowerowe linki holownicze. – Mogą się sprawdzić przy dłuższych wjazdach pod górę, ale przy jeździe w terenie pagórkowatym nie polecam ich – chyba, że ktoś lubi częste odpinanie. To rozwiązanie dla doświadczonego dziecka, które jest dobrze zgrane z rodzicem. W innym wypadku linka holownicza może narobić więcej szkody niż pożytku – przestrzega Sebastian Miernik. Zwraca też uwagę, by przed rowerową wyprawą, szczególnie dłuższą, zaopatrzyć się w dobre sakwy rowerowe. – Ich pojemność oraz to, czy będą przednie czy tylne, zależy już od naszych potrzeb. Najważniejsze jednak, żeby były nieprzemakalne – mówi. *** Dziecko na wyprawie rowerowej jest jej pełnoprawnym uczestnikiem. To jasne, że nie wolno o tym zapominać przy planowaniu wyjazdów z dziećmi samodzielnie jadącymi na własnych rowerach – dostosowując trasę do ich umiejętności i możliwości. Ale kiedy maluch jedzie w foteliku, trzeba pamiętać, że gdy rowerzyści pedałują, najmłodszemu pasażerowi najzwyczajniej w świecie brakuje ruchu. – Dlatego takie ważne są przerwy, podczas których dziecko może się poruszać, wybiegać – mówi Anna Kosibowicz. Jest mamą dwóch dziewczynek, 4,5-letniej Lilki i 2,5-letniej Matyldy, z którymi podróżuje rowerami, od kiedy tylko zaczęły stabilnie siedzieć. – Rada dla początkujących wycieczkowiczów? Nie nastawiaj się na nic, bo wiele planów może się zmienić ze względu na potrzeby dziecka – radzi. Bo, jak podkreśla, podczas wypraw rowerowych trzeba brać pod uwagę potrzeby wszystkich członków rodziny. – Najczęściej wycieczki planowaliśmy pod drzemki dzieci. W przyczepce mogły wygodnie spać. Wtedy byliśmy w stanie jechać nawet dwie godziny bez dłuższych przerw – mówi. Teraz, kiedy starsza córka pani Ani już sama jeździ na rowerze, podejście do planowania tras znów się zmieniło. – Zaczęliśmy wybierać krótsze, płaskie trasy, ale nasza czterolatka zaskoczyła nas, że jest w stanie przejechać sama nawet 20 kilometrów – opowiada Anna Kosibowicz. I dzieli się wskazówką: Jeśli dziecko dobrze radzi sobie na rowerze biegowym i łapie na nim równowagę, warto od razu zaproponować mu jazdę na dwukołowym rowerku z pedałami, omijając etap bocznych kółek. – Zauważyłam na przykładzie naszej córki i innych znanych mi dzieci, że wtedy nauka jazdy na dwóch kółkach trwa zadziwiająco krótko – dodaje. Zwraca też uwagę na to, że do podróży rowerowych z dziećmi warto podchodzić elastycznie: “Kiedy starsza córka się zmęczy, może wejść do przyczepki. Rowerek pakujemy do bagażnika i możemy jechać dalej”. Żeby jednak móc zmieniać plany i improwizować, trzeba być odpowiednio przygotowanym. – Zawsze mamy ze sobą zestaw rzeczy, które pozwalają nam zrobić przerwę gdziekolwiek. Zatem pakujemy matę piknikową, jedzenie w pojemnikach, wodę w termosie – wylicza. *** Podobał ci się ten materiał? Jeszcze więcej w ramach akcji “Korba na rower: Jak przygotować się do wyprawy rowerowej? Rower i co dalej? 5 rzeczy, które musisz jeszcze mieć Precz z korkami. Rowery zmienią miasta na lepsze Ten błąd popełnia każdy rowerzysta. Skutki mogą być opłakane

989 szt. 417, 00 zł. zapłać później z. sprawdź. kup 50 zł taniej. 425,99 zł z dostawą. Produkt: LEGO Friends 41722 Przyczepa na wystawę koni. kup do 17:00 - dostawa jutro. dodaj do koszyka.

Każdy rodzic, który lubi jeździć na rowerze, z utęsknieniem czeka na moment, w którym będzie mógł jeździć razem z dzieckiem. Tylko, jak się zacznie zastanawiać nad tym, kiedy można dziecko zabrać na rower, to ogarnia go niepewność. Bo czy można na rowerze jeździć już z niemowlakiem? I jak go na tej wycieczce wozić? Na szczęście w obecnych czasach arsenał rowerowych możliwości jest bardzo szeroki i nie musimy już wzorem naszych rodziców wybierać między bagażnikiem, ramą a wiklinowym koszem montowanym na kierownicy :)W trakcie ostatnich siedmiu lat jeździłam z fotelikami, przyczepkami, a nawet holem rowerowym i uważam, że każdy z tych sposobów jest bardzo dobry. Wszystko zależy raczej od konkretnego produktu, na który się zdecydujemy. Nie istnieje coś takiego jak wyższość przyczepki nad fotelikiem czy holu nad przyczepką. Każde z tych urządzeń może być świetne, pod warunkiem, że dopasujemy je do naszych potrzeb i możliwości naszych rowerowa z małym dzieckiem – kiedy zacząć?Już wiele gorących internetowych dyskusji na ten temat się odbyło :) Producenci przyczepek rowerowych nie zalecają wożenia w nich dzieci poniżej 6 lub 12 miesiąca życia, a dodatkowo często zalecają konsultacje z lekarzem pediatrą. Trzeba pamiętać, że prędkość roweru nie jest prędkością spacerową, więc dziecko przewożone w przyczepce będzie narażone na znacznie silniejsze wstrząsy niż dziecko jadące w wózku. Lekarze często zalecają poczekanie do momentu, aż dziecko zacznie samo siedzieć (czyli gdzieś pomiędzy 6 a 12 miesiącem życia), chociaż warto pamiętać o tym, że co lekarz, to opinia. Sama bym się z zabieraniem na rower niemowlęcia nie spieszyła i wyczekała do czasu, aż dziecko będzie po pierwsze stabilnie siedziało, po drugie czerpało z wycieczki jakąkolwiek przyjemność :) Wydaje mi się, że niemowlak zamknięty w przyczepce rowerowej, przypięty do niej pasami, widzący przed sobą plecy rodziców i szybko znikające krzaki po bokach nie będzie chyba zachwycony taką rozrywką :) W każdym razie ja na miejscu niemowlaka miałabym zupełnie inny pomysł na fajne spędzenie fotelikami rowerowymi jest jeszcze inaczej :) Minimalny wiek zalecany przez producenta to 9 miesięcy, oznacza to mniej więcej tyle, że dziecko musi naprawdę stabilnie siedzieć. Należy również pamiętać, że foteliki są znacznie gorzej amortyzowane niż dobre przyczepki, a przez to znacznie mocniej odczuwa się w nich wszelkie wstrząsy. Dlatego najczęściej spotykana rekomendacja dotycząca fotelików mówi o tym, żeby nie zaczynać wcześniej niż w wieku 12-18 miesięcy. A są tacy fizjoterapeuci, którzy mówią nawet o 3 latach. Dlatego wszystko zależy od rodziców :) U nas akurat tak się złożyło, że pierwsze przejażdżki dzieciaki miały za sobą po skończeniu 18 miesiąca życia, ale nie było to efektem jakiegoś długofalowego planowania, a dziełem sprzęty mamy do wyboru?Fotelik rowerowyJest to z całą pewnością najpopularniejszy sposób przewożenia maluchów — tani, bezpieczny, możliwy do zamontowania na praktycznie każdym rowerze. Wydawałoby się, że jest to najprostszy zakup świata, ale jak się człowiek zaczyna tematem fotelików rowerowych interesować, to się okazuje, że wcale nie jest tak łatwo :) Spędzimy trochę czasu w sklepie, zanim wybierzemy to, co będzie pasowało do roweru i naszych potrzeb. I nie ma się co oszukiwać, lepiej poświęcić czas na rozmyślanie o tym przed zakupem niż później zmagać się z konsekwencjami zbyt szybko podjętej rowerowy Bobike Maxi TourFotelik montowany z przodu lub z tyłuFoteliki rowerowe możemy podzielić na takie, które montuje się za rowerzystą i przed nim. Te montowane z przodu przeznaczone są dla małych dzieci (max. 3 lata i 15 kg), bo duże ograniczyłyby widoczność ;) Niezaprzeczalną zaletą jest dobry kontakt malucha z wiozącym go rodzicem. Cały czas widzimy dziecko, możemy z nim rozmawiać o tym, co widać i mieć kontrolę nad tym, jak bardzo podoba mu się montowane z tyłu utrudniają nieco kontakt rodzica z dzieckiem, ale posłużą nam znacznie dłużej, bo dadzą radę przewieźć malucha o wadze do 22 kg lub starszaka ważącego nawet 35 kg (to są już takie specjalne siedziska dla dużych dzieci).Jak duże dziecko chcemy wozić?Jeśli kupujemy fotelik dla roczniaka, to możemy wybierać spośród fotelików montowanych z przodu (9-15 kg) i fotelików montowanych z tyłu (9-22 kg). Jeśli kupimy ten pierwszy, to trzeba się liczyć z tym, że posłuży nam krócej niż fotelik montowany z tyłu. W takim tradycyjnym foteliku zmieści się nawet pięciolatek (a nawet drobny sześciolatek).Hela w foteliku Bobike Maxi TourJeśli szukamy fotelika dla 3-4latka, to w zasadzie nie mamy za dużego wyboru — dla dzieci z tej grupy przeznaczone są tradycyjne foteliki montowane z tyłu roweru. Natomiast jeśli nasz potomek ma już 5 lat i waży minimum 20 kg, to warto zastanowić się nad kupieniem specjalnego fotelika dla starszaków — jest to nieduże składane siedzisko z krótkim oparciem, podpórką na nogi i dwupunktowym pasem. Bardzo fajne rozwiązanie, jeśli zdarza nam się od czasu do czasu podwozić gdzieś starszaka. Taki fotelik utrzyma nawet 35 kg, więc pojadą na nim dziesięciolatki :)Sposób mocowania do roweruPonieważ nigdy nie korzystałam z fotelika montowanego z przodu, to nie będę się wymądrzać na temat tego, jak się je montuje. Jest na pewno kilka sposobów, ale po więcej szczegółów musicie udać się do kogoś, kto się na tym zna :)Jeśli zaś chodzi o te najbardziej popularne foteliki montowane z tyłu, to sposoby są dwa — albo montujemy je na bagażniku, albo na specjalnych wysięgnikach przyczepionych do ramy. Kiedy kupowałam fotelik w zeszłym roku, to naczytałam się, że lepsze są te montowane do ramy, bo wygodniejsze, łatwiejsze do wpięcia i amortyzują wstrząsy. Kupiłam taki fotelik, a potem się okazało, że z moim miejskim damskim rowerem jest to kompletnie niekompatybilne — żeby wpiąć fotelik, muszę poluzować siodełko i na stałe zdjąć bagażnik. Dlatego gorąco zachęcam do udania się z własnym rowerem do sklepu rowerowego, w którym obsługa wam zamontuje te wszystkie cuda, żebyście na własne oczy dowiedzieli się, czy faktycznie wszystko pasuje :)Lila w foteliku Hamax SiestaTeraz mamy fotelik montowany do bagażnika i powiem szczerze, że jestem nim zachwycona. Łatwo się go montuje, mogę go w każdej chwili odpiąć i zostawić w garażu, no i nie muszę ani luzować siodełka, ani demontować bagażnika, żeby móc z niego normalnie korzystać :) Więc wiecie — nie ufajcie wszystkiemu, co wyczytacie w internetach ;) Sprawdzajcie sami w sklepie :)System mocujący fotelik na bagażnikuCiężko mi powiedzieć, czy zgodnie z internetową opinią, fotel montowany na bagażniku bardziej się trzęsie od tego montowanego na ramie. Na zdrowy rozum tak, ale szczerze mówiąc, wożę w nim już na tyle dużą Helę, że nie ma to jakiegoś większego znaczenia. No i umówmy się — staram się nie rozpędzać na dziurach i wertepach, bo sama nie lubię, jak mną telepie :)SiedziskoSą foteliki, które mają możliwość niewielkiego pochylenia do pozycji bardziej leżącej. Nie chodzi tu o to, żeby dziecko sobie smacznie na wycieczce rowerowej spało, bo spanie na rowerze do przyjemności nie należy, ale po to, żeby w razie nieprzewidzianej drzemki lub większego zmęczenia można było odchylić trochę oparcie. Kiedy kupowałam fotelik dla rocznej Heli to była to dla mnie dość ważna cecha fotelika. Skorzystałam z tego raz, może dwa :) Nigdy nie jeździłam z Helą na tak długie wycieczki, by przysnęła. Rower służył nam raczej do transportu, więc podróż w jedną stronę trwała maksymalnie 30 oparcia fotelika Hamax SiestaMoim zdaniem dużo ważniejszym elementem siedziska jest wgłębienie na kask dziecka — jeśli go nie ma, to dziecku będzie bardzo niewygodnie, bo nie będzie mogło się swobodnie o fotelik oprzeć. Dlatego nawet nie podchodźcie do fotelików, które nie mają wyprofilowanego jeśli mowa o zagłówku, to muszę się pozachwycać tym, że w testowanym przez nas foteliku Bobike Maxi Tour wysokość zagłówka można w bardzo łatwy sposób wyregulować. Dzięki temu wysokość pasów jest zawsze dopasowana do pasażera :) Co może być kluczowe dla tych rodziców, którzy w jednym foteliku wożą na zmianę kilkoro dzieci o różnym wzroście :) W takim foteliku nie trzeba przekładać pasów o oczko wyżej, ale wystarczy podnieść zagłówek do góry!SzelkiNiezwykle ważnym elementem fotelika są szelki. Wiadomo, że bez nich się nie obędzie, ale każdy producent ma swój system zapinania szelek i moim zdaniem warto sobie przed zakupem je poodpinać i pozapinać, żeby zobaczyć, czy jest to dla nas wygodne. W dwóch naszych fotelikach rowerowych (Hamax Siesta i Bobike Maxi Tour) szelki nie mają standardowego zapięcia, tylko jakieś swoje własne ekstra ulepszenia, które moim zdaniem nie każdemu będą pasować, więc najlepiej w sklepie sprawdzić te zapięcia Maxi TourJa byłam zachwycona systemem zapinania pasów w foteliku Bobike (pasy wpina się w specjalne otwory nad ramionami dziecka) do czasu aż okazało się, że kiedy chcę skorzystać z okrycia Coverover, to zapięcie pasów wymagało już nie lada wygibasów :) To są takie mini szczegóły, które po jakimś czasie mogą nas wkurzać :)PodnóżkiPodnóżki to ważna część fotelika, bo tylko takie, na których dziecko może wygodnie oprzeć stopę będą dobre. Dlatego warto zwrócić uwagę na to, czy podnóżki są regulowane, tak żeby z wiekiem dziecka można było je opuszczać coraz niżej. Jeśli planujemy wozić w foteliku różne dzieci, to sprawdźmy, czy regulacja wysokości podnóżka jest szybka i wygodna :)Reagulacja wysokości podnóżka w foteliku Bobike Maxi TourCenaWbrew pozorom foteliki wcale nie są jakieś strasznie drogie. Najprostsze modele dobrych firm kosztują ok. 150 zł (np. Polisport Groovy), za takie z odchylanym siedziskiem trzeba zapłacić ok. 350 zł (np. Hamax Siesta), a za fotelik Bobike Maxi Tour trzeba zapłacić mniej niż 450 zł. Na pewno nie trzeba szykować na taki zakup więcej niż 500 zł, a i bez problemu można kupić fotelik z bajerami za połowę tej rada po zeszłorocznym niezbyt udanym zakupie jest taka, żeby przy zakupie określić raczej górny pułap budżetowy, ale nie nastawiać się na konkretny model i markę. Lepiej zabrać swój rower i pójść do dobrego sklepu. Niech mierzą, montują i sprawdzają. Decyzję o tym, co kupić, najlepiej podejmuje się wtedy, kiedy wiemy, co na 100% będzie pasowało do naszego roweru i dziecka :)Przyczepka rowerowaŚwietną alternatywą dla fotelika rowerowego jest przyczepka. Nie jest ich jeszcze zbyt wiele na polskich drogach, ale coraz więcej rodziców przekonuje się, że wycieczki rowerowe z małymi dziećmi są znacznie bardziej przyjemne, jeśli zamiast fotelika weźmiemy przyczepkę. Nie jest to produkt dla każdego, bo jeśli nasze wspólne rowerowe aktywności ograniczają się do krótkiego dojazdu do przedszkola i domu, to przyczepka pewnie nie ma sensu, ale zapaleni rowerzyści mający małe dzieci na pewno będą zachwyceni takim Thule Chariot SportJeśli zastanawiacie się nad kupnem przyczepki, ale nie jesteście przekonani, czy to jest dobra decyzja, to postaram się w tym pomóc. Bezsprzeczną zaletą przyczepki jest to, że umożliwia bardzo komfortowe przewożenie więcej niż jednego dziecka. Jeśli więc często zdarza się, że to jeden rodzic jeździ gdzieś z dziećmi, to przyczepka będzie zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem. To daje rodzicom dużą elastyczność :)Wygoda dzieci podróżujących w przyczepkach jest nieporównywalnie większa niż w foteliku. Oczywiście pod warunkiem, że mamy dobrą przyczepkę. Taką, w której jest dużo miejsca, siedziska są wyprofilowane i jest możliwość niewielkiego ich odchylenia. Przyczepki za kilkaset złotych z Allegro nie łapią się do tej kategorii :) Wiem, bo taką mieliśmy — dzieci musiały siedzieć pionowo, pasy były wątpliwej jakości, a głowa czteroletniego Franka wystawała z przyczepki :) Na krótkich przejażdżkach to nie przeszkadzało, ale o długiej rowerowej wyprawie nie mogło być testujemy przyczepkę Thule Chariot Sport i powiem wam, że różnica jest kolosalna! Siedmioletni Franek siedzi w środku jak król, nóg nie musi trzymać pod brodą, szelki są porządne, siedzisko wygodne, z możliwością niewielkiego odchylenia do tyłu. W takiej przyczepce można spokojnie jechać na rowerowe Chariot SportPrzyczepki są też bezpieczniejsze od fotelików rowerowych — wypadek z przyczepką będzie mniej groźny w skutkach niż wypadek z fotelikiem. Po pierwsze wysokość jest inna, po drugie przyczepki mają specjalne kulowe zaczepy, co oznacza, że przyczepka nie upadnie z powodu upadku roweru, a fotelik upadnie zawsze wtedy, kiedy upadnie rower. Warto jednak pamiętać, że bezpieczeństwo dziecka w przyczepce zależy w dużej mierze od nas — dziecko, które w przyczepce jedzie bez kasku i niezapięte w pasy, bezpieczne nie będzie :)Przyczepki dają też rodzicom możliwość przewiezienia dodatkowego bagażu. Te porządne przyczepki mają zazwyczaj wydzielone miejsce, w którym można schować potrzebne nam akcesoria. Oczywiście przy krótkich trasach nie ma to znaczenia, ale podczas rodzinnego wypadu na piknik dodatkowe miejsce na bagaż się przyda :)Thule Chariot SportPrzyczepki zdecydowanie lepiej chronią dzieci przed warunkami atmosferycznymi — te dobre oferują nie tylko ochronę przed deszczem i wiatrem, ale również przed promieniami słońca. Nie musimy się martwić, że po ulewie wyciągniemy z przyczepki mokre dzieci. Zmokniemy tylko my :)Ostatnią, ale ważną zaletą przyczepek jest ich wielofunkcyjność. Jeśli kupujemy przyczepkę z górnej półki, to w zestawie dostaniemy też wózek spacerowy, wózek do biegania, a nawet przyczepkę do ciągnięcia na nartach biegowych. Dlatego sportowe rodziny koniecznie powinny rozważyć taki zakup, bo dzięki przyczepce nie będą musiały rezygnować z większości sportowych Chariot SportŻeby nie było — przyczepki nie są idealne :) Kto ma małe mieszkanie albo mieszka na czwartym piętrze bez windy ten zrozumie. Przechowywanie, czy nawet wyciąganie i chowanie takiej przyczepki może być po prostu upierdliwe. Mieszkańcy domków z przepastnymi garażami nie zrozumieją bólu tych, którzy rower i przyczepkę muszą trzymać na balkonie na 3 piętrze ;)Sama jazda z przyczepką rowerową wymaga trochę wprawy. Jeśli mamy w okolicy dobre drogi dla rowerów, to w ogóle tego nie odczujemy, ale już przejazd przez zatłoczone miasto bez cienia szansy na znalezienie ścieżki rowerowej będzie udręką, zwłaszcza jeśli mielibyśmy poruszać się po ulicy. Nie wiem, czy sama ryzykowałabym taką jazdę z dziećmi wśród przemiłych polskich kierowców ;) Należy pamiętać, że w świetle prawa nie możemy z przyczepką jechać po chodniku (chyba że poza tymi dziećmi w przyczepce, mamy pod opieką kierujące rowerem dziecko poniżej 10 roku życia).Jednak zdecydowanie największą wadą przyczepek jest ich cena :) Porządna przyczepka to koszt kilku tysięcy złotych, spora inwestycja, ale szczerze mówiąc, będzie się opłacać tym, którzy faktycznie sporo z niej będą rowerowyOstatnim gadżetem, pomocnym podczas rowerowych wycieczek z dziećmi, o którym chcę napisać jest hol rowerowy. Jeśli wasze dziecko dobrze sobie radzi na rowerkach z pedałami, to pewnie będziecie zainteresowani takim rozwiązaniem. Hol to urządzenie, które spina rower rodzica z rowerem dziecka, w ten sposób dziecko może pokonać dłuższą trasę, a rodzic ma nad nim w zeszłym roku nabyliśmy hol Trail Gator, po to żeby pomóc Lili dojeżdżać do przedszkola. Była świeżą młodą rowerzystką, która ogarnęła rowerek z pedałami, ale po pierwsze nie mieliśmy do niej zaufania jeśli chodzi poruszanie się w ruchu ulicznym, po drugie nie dałaby rady samodzielnie wjechać na wiadukt, którego w drodze do przedszkola ominąć się nie da. Nie chcieliśmy jej też odbierać przyjemności z samodzielnej (lub w tym wypadku prawie samodzielnej) jazdy na holu Trail GatorNad zakupem długo się nie zastanawialiśmy – wybraliśmy to, co nie kosztuje fortuny, jest dostępne w sklepie stacjonarnym i działa. Montaż był dla mnie bardzo skomplikowany (zazwyczaj nie mam z takimi rzeczami najmniejszego problemu) i szczerze mówiąc do końca nie byłam pewna czy wszystko jest dobrze zamontowane. Ale z użytkowania tego holu byliśmy bardzo zadowoleni. Czasem zdarzało się, że rowerek przechylał się na jedną stronę, ale dość szybko poprawialiśmy te usterki upominając Lilę, że jazda na holu nie zwalnia jej z pedałowania i prawidłowej tak przez długie miesiące i to właśnie hol sprawił, że mogliśmy całą piątką przejechać całkiem spore dystanse (Franek samodzielnie, Hela w foteliku, a Lila na holu). No i nie da się ukryć, że hol uratował nas przed wiosenno-letnio-jesiennymi dojazdami do przedszkola w korku. Wiedzieliśmy, że bez problemu przejedziemy trasę do przedszkola, a potem do domu, nawet gdyby Lila była bardzo zmęczona, to i tak ją dowleczemy do domu ;)Ale zdecydowanie wolałabym, żeby hol był łatwiejszy w montażu i obsłudze, nawet byłabym w stanie zapłacić za niego nieco więcej, byleby być pewną, że wszystko jest zamontowane tak, jak należy :)A tak wygląda przygotowanie do wycieczki rowerowej, jak się ma troje dzieci:Zdjęcia: Agnieszka WanatCzęść zawartych w tym wpisie linków, to linki afiliacyjne. Oznacza to, że jeśli klikając w nie, dokonasz zakupu, to ja otrzymam z tego tytułu drobną prowizję. W żaden sposób nie wpływa to na cenę, którą Ty zapłacisz, ale dla mnie będzie sygnałem, że cenisz moją rekomendację :)WIĘCEJ TEKSTÓW DOTYCZĄCYCH WIOSENNO-ROWEROWYCH TEMATÓW ZNAJDZIESZ W MOIM PORADNIKU WIOSENNYM!
Rower elektryczny x26 z PRZYCZEPKĄ - Ciekawy wynik testu- - - - - - - - -Przyczepiłem przyczepkę do ENGWE x24 i zrobiłem fajny test. Wyniki mnie zaskoczy
1 360 zł. Rowery Miejskie Konin. Obserwuj. Wczoraj 13:10. ZUNDAPP rower Alu. Nexus 7 biegi prądnica w piaście koła 28. …. ZUNDAPP RED 5.0 Niemiecki rower - 7 biegI w piaście NEXUS 7, - Lekka aluminiowa rama wielkość S Rura podsiodłowa 50 cm….
Witam Mam do zaoferowania rower z elegancką przyczepką na małych kołach, w przyczepce zostały wymienione opony na nowe, istnieje możliwość kupna samej przyczepki w cenie 350zł. Polecam. Uwaga: Do sprzedaży została sama przyczepka, rower jest już sprzedany. ⭕ 691925614
Oa7QV7.
  • gkbevi7lfg.pages.dev/374
  • gkbevi7lfg.pages.dev/168
  • gkbevi7lfg.pages.dev/301
  • gkbevi7lfg.pages.dev/384
  • gkbevi7lfg.pages.dev/73
  • gkbevi7lfg.pages.dev/31
  • gkbevi7lfg.pages.dev/108
  • gkbevi7lfg.pages.dev/37
  • gkbevi7lfg.pages.dev/42
  • rower z przyczepką z przodu